Każdy aspekt dotyczący współczesnych społeczeństw opiera się na informacji – na dostępie do niej oraz umiejętnym jej gromadzeniu. Nośnikiem wiedzy są systemy i bazy danych. To dzięki nim możemy te dane pozyskiwać, poznawać, analizować i przetwarzać. Rozmaite rejestry publiczne opierają się na jednolitym sposobie zapisu i jednej kodyfikacji wiedzy. Mogą więc ze sobą współdziałać oraz wspólnie aktualizować i powiększać zbiory informacji. Nie inaczej rzecz się ma z rejestrami medycznymi. Przybliżmy te ich cechy, które czynią z rejestrów medycznych rozległe bazy różnorodnych danych niezwykle pomocnych w rozwoju metod leczenia i badań naukowych.
Ugruntowanie prawne REJESTRÓW MEDYCZNYCH
Ustawa z 28 kwietnia 2011 roku o systemie informacji w ochronie zdrowia umożliwiła tworzenie rejestrów medycznych i korzystanie z nich, pozwalając Ministrowi Zdrowia – posiłkującemu się konkretnymi rozporządzeniami – na ich kreowanie i prowadzenie. Ustawa ta niejako uzupełniła, rozbudowała i uregulowała zapisy wcześniejsze – Dyrektywę 95/46/We Parlamentu Europejskiego i Rady Europy z 24 października 1995 roku oraz podobną do niej polską Ustawę z 29 sierpnia 1997 – o ochronie danych osobowych. Osobą decydującą o udostępnieniu informacji był na jej mocy pacjent konkretnej placówki medycznej, a zasięg danych, pozbawionych jednolitego systemu standaryzacji, pozostawał niewielki, co sprawiało, że miały one skromną przydatność naukową.
REJESTRY MEDYCZNE są interoperacyjne
Rejestry medyczne umożliwiają prowadzenie długofalowej obserwacji, dzięki czemu stały się znakomitym uzupełnieniem badań klinicznych, ograniczonych ze względu na czas trwania eksperymentów oraz liczbę uczestników testujących dany lek lub wybraną terapię. Pomagają nie tylko w nadzorowaniu i obserwowaniu przypadku choroby, na którą zapadł konkretny pacjent, ale przede wszystkim, oferując wysoki potencjał naukowy, sprzyjają realizacji rozmaitych badawczych przedsięwzięć. Ujednolicenie zapisu danych sprawiło bowiem, że rejestry medyczne stały się interoperacyjne. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że wszystkie główne atrybuty rejestrów medycznych są wynikiem standaryzacji oraz – w konsekwencji – interoperacyjności. Ujednolicenie metodologiczne pozwoliło uniknąć błędów związanych z zapisem i kodowaniem danych, które to błędy nie pozwalały na zestawianie i porównywanie informacji zgromadzonych przez różne placówki medyczne czy badawczo-naukowe. Wymiana wiedzy pomiędzy rejestrami stała się natomiast możliwa za sprawą Platformy Udostępniania On-Line Usług i Zasobów Cyfrowych Rejestrów Medycznych (P2). Platforma P2 pozwoliła wyeliminować następujące niekorzystne zjawiska i tendencje:
- niespójność danych – nadmierne różnice w sposobach zapisu informacji w różnych rejestrach medycznych,
- niemożność podjęcia współpracy z rejestrami referencyjnymi,
- brak kooperacji pomiędzy poszczególnymi rejestrami medycznymi w ochronie zdrowia,
- niejednolite standardy komunikacyjne,
- redundancja danych – zbędny ich nadmiar i niepotrzebne powielanie tych samych informacji.
Interoperacyjność osiągnięto z kolei za pomocą:
- ujednolicenia procedur, standardów i norm,
- wymienności procesów, produktów i usług przy niezakłóconej komunikacji,
- przydatności produktów, czyli ich zgodności przy wspólnym użytkowaniu.